Uchylenie pozwolenia na budowę przez sąd administracyjny to sytuacja, która potrafi całkowicie zatrzymać inwestycję i wprowadzić inwestora w stan niepewności. Jeszcze wczoraj decyzja była ostateczna i pozwalała na rozpoczęcie robót, dziś – po wyroku sądu – nie może być już podstawą do dalszych działań. Dla dewelopera to nie tylko formalny problem, ale przede wszystkim realne straty: opóźnienia, koszty wstrzymania i zabezpieczenia prac, renegocjacje umów, a czasem utrata zaufania partnerów biznesowych lub nabywców.
Takie sytuacje zdarzają się częściej, niż mogłoby się wydawać. Skargi do sądu administracyjnego są powszechnym narzędziem wykorzystywanym przez sąsiadów, którzy sprzeciwiają się nowej zabudowie. Choć sąd nie ocenia, czy inwestycja „ma sens”, a jedynie bada zgodność decyzji z prawem, jego wyrok może sparaliżować cały projekt. W praktyce oznacza to konieczność wstrzymania robót i uzyskania nowego pozwolenia na budowę – nawet jeśli dotychczasowe prace wykonano zgodnie z przepisami.
W niniejszym artykule omawiamy, co dzieje się, gdy sąd administracyjny uchyla ostateczne pozwolenie na budowę, jakie konsekwencje ponosi inwestor i czy może liczyć na odszkodowanie. Wskazujemy również jak należy zachować się, gdy informacja o uchyleniu pozwolenia na budowę dotarła do inwestora już po rozpoczęciu robót budowlanych. To opracowanie oparte na naszym wieloletnim doświadczeniu zdobytym zarówno w obsłudze inwestycji deweloperskich, jak i przy realizacji własnych projektów budowlanych.
A jeśli po lekturze tego artykułu nadal będziesz miał pytania lub potrzebował pomocy w związku ze swoją inwestycją, to kliknij tutaj i porozmawiaj z prawnikiem, wspierającym inwestorów w procesie budowlanym.
Skarga do sądu administracyjnego – kto i kiedy może wnieść?
Skargę do sądu administracyjnego na decyzję o pozwoleniu na budowę może złożyć każda ze stron postępowania administracyjnego – czyli nie tylko inwestor, ale także właściciele lub użytkownicy wieczyści sąsiednich nieruchomości. W praktyce to właśnie sąsiedzi najczęściej korzystają z tego prawa, zwłaszcza w przypadku inwestycji deweloperskich, które w ich ocenie mogą wpływać na komfort korzystania z własnej działki, nasłonecznienie budynku czy natężenie ruchu w okolicy. Warto dokonać oceny takiego ryzyka jeszcze przed nabyciem działki pod inwestycję (a jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej o weryfikacji działki przed zakupem, to zapraszamy do lektury naszego artykułu Due diligence nieruchomości w praktyce, czyli jak uniknąć kosztownych błędów przy inwestycji).
Skargę wnosi się do wojewódzkiego sądu administracyjnego (WSA) za pośrednictwem organu, który wydał decyzję w drugiej instancji – zazwyczaj wojewody. Termin na jej złożenie wynosi 30 dni od dnia doręczenia decyzji stronie.
Z doświadczenia naszej kancelarii wynika jednak, że do wniesienia skargi często w ogóle nie dochodzi, jeśli odpowiednio wcześnie podejmie się rozmowy z sąsiadami. Umiejętne, merytoryczne wyjaśnienie im założeń inwestycji i rozwianie wątpliwości potrafi skutecznie zapobiec sporom sądowym. W wielu przypadkach wspieraliśmy naszych klientów w takich negocjacjach, które kończyły się rezygnacją sąsiadów z wniesienia skargi lub jej wycofaniem już po jej złożeniu.
Czy skarga do WSA wstrzymuje wykonalność pozwolenia na budowę?
Wniesienie skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego (WSA) nie powoduje automatycznego wstrzymania wykonania decyzji o pozwoleniu na budowę. Oznacza to, że dopóki sąd nie wyda innego rozstrzygnięcia, decyzja – jako ostateczna – nadal obowiązuje i może stanowić podstawę do rozpoczęcia lub kontynuowania robót budowlanych. Inwestor ma więc prawo prowadzić prace, nawet jeśli jedna ze stron postępowania zaskarżyła decyzję do sądu.
Prawo jednak przewiduje możliwość wstrzymania wykonania decyzji. Może to zrobić:
- organ, który wydał decyzję – z urzędu lub na wniosek strony skarżącej,
- sąd administracyjny – po przekazaniu mu skargi, również na wniosek strony.
Sąd podejmie taką decyzję tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy istnieje ryzyko wyrządzenia znacznej szkody lub powstania trudnych do odwrócenia skutków. W praktyce spełnienie tych warunków nie jest proste. W orzecznictwie przyjmuje się, że sama realizacja inwestycji nie stanowi szkody, bo ewentualne przywrócenie stanu poprzedniego jest technicznie możliwe – nawet jeśli kosztowne.
Wstrzymanie wykonalności decyzji ma więc charakter wyjątkowy i jest stosowane rzadko. Dodatkowo, sąd może uzależnić wstrzymanie decyzji od wpłacenia przez skarżącego kaucji zabezpieczającej interes inwestora. W praktyce oznacza to, że dopóki nie zapadnie wyrok uchylający pozwolenie, inwestor może kontynuować prace budowlane, a decyzja nadal korzysta z domniemania legalności.
Prowadzenie robót budowlanych pomimo zaskarżenia pozwolenia na budowę – czy jest to ryzykowne?
Złożenie skargi do sądu administracyjnego nie powoduje automatycznego wstrzymania wykonania pozwolenia na budowę. Dopóki sąd nie uchyli decyzji, inwestor może prowadzić prace budowlane – decyzja pozostaje bowiem ostateczna i korzysta z domniemania legalności. W praktyce wielu inwestorów decyduje się kontynuować roboty mimo trwającego postępowania sądowego, szczególnie gdy wstrzymanie budowy groziłoby poważnymi stratami finansowymi lub opóźnieniem całego projektu.
Poważne ryzyko pojawia się dopiero w chwili, gdy sąd administracyjny uchyli pozwolenie. Od tego momentu inwestor traci podstawę prawną do dalszego prowadzenia robót, a kontynuacja prac mogłaby zostać uznana za samowolę budowlaną. Ważne jest jednak, że roboty wykonane przed uchyleniem decyzji pozostają legalne – inwestor działał przecież na podstawie ostatecznego pozwolenia.
Po wydaniu wyroku uchylającego decyzję inwestor powinien niezwłocznie wstrzymać prace i zabezpieczyć teren budowy. Dopuszczalne są jedynie roboty, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa ludzi lub ochronę konstrukcji przed zniszczeniem. Aby kontynuować inwestycję, konieczne jest uzyskanie nowego pozwolenia na budowę albo zaskarżenie wyroku uchylającego pozwolenie, choć rozwiązanie to jest niezwykle czasochłonne.
Z ekonomicznego punktu widzenia decyzja o prowadzeniu robót pomimo zaskarżenia pozwolenia zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Uchylenie decyzji może skutkować stratami, kosztami zabezpieczenia budowy czy koniecznością ponownego przeprowadzenia procedur administracyjnych. Z drugiej strony, wstrzymanie prac w oczekiwaniu na wyrok może być równie kosztowne. Dlatego każdą taką sytuację warto analizować indywidualnie – z pomocą prawnika, który pomoże ocenić ryzyko i wskazać najbezpieczniejsze rozwiązanie.
Uchylenie pozwolenia na budowę przez sąd – co dalej?
Uchylenie pozwolenia na budowę przez sąd administracyjny nie kończy sprawy, ale diametralnie zmienia sytuację inwestora. Od momentu ogłoszenia wyroku inwestor traci prawo do kontynuowania robót – dotychczasowa decyzja przestaje bowiem obowiązywać. Sąd, uchylając decyzję, usuwa ją z obrotu prawnego, a organ administracji (najczęściej wojewoda lub starosta) musi ponownie rozpatrzyć sprawę, biorąc pod uwagę wskazówki sądu.
W praktyce konsekwencje takiego wyroku mogą być bardzo poważne – od konieczności wstrzymania budowy, przez opóźnienia, aż po straty finansowe. Dlatego już na etapie postępowania sądowego kluczowe jest odpowiednie przygotowanie argumentacji i aktywna obrona decyzji.
Z doświadczenia Kancelarii wynika, że w wielu przypadkach pozornie trudne sytuacje można rozwiązać skutecznie. Przykładem jest sprawa naszego klienta, który uzyskał ostateczne pozwolenie na budowę, jednak decyzja została zaskarżona przez sąsiada. Skarżący powoływał się na nowo wprowadzone przepisy techniczno-budowlane, których treść była niejednoznaczna, a sądy nie zdążyły jeszcze wypracować jednolitej linii orzeczniczej. Po szczegółowej analizie przygotowaliśmy dla sądu obszerne pismo, w którym przedstawiliśmy argumentację dotyczącą prawidłowej interpretacji nowych regulacji. Sąd administracyjny w całości podzielił nasze stanowisko i utrzymał pozwolenie w mocy. Dzięki temu klient mógł bez przeszkód kontynuować inwestycję.

Jeśli jesteś zainteresowany pomocą w temacie objętym artykułem, skontaktuj się
z adw. Grzegorzem Koźmickim na poniższe dane i skonsultuj swoją sytuację lub zapoznaj się ze szczegółami oferowanego deweloperom wsparcia prawnego podczas przygotowania inwestycji.

Jeśli jesteś zainteresowany pomocą w temacie objętym artykułem, skontaktuj się z adw. Grzegorzem Koźmickim na poniższe dane i skonsultuj swoją sytuację lub zapoznaj się ze szczegółami oferowanego deweloperom wsparcia prawnego podczas przygotowania inwestycji.
Co dzieje się z budową po uchyleniu decyzji?
Przede wszystkim inwestor powinien niezwłocznie wstrzymać prowadzenie robót budowlanych. Dalsze prace – poza tymi, które służą zabezpieczeniu miejsca budowy – mogłyby zostać potraktowane jako samowola budowlana. Dopuszczalne są jedynie czynności mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa ludzi lub konstrukcji, np. zabezpieczenie wykopów, zadaszenie elementów konstrukcyjnych czy ogrodzenie terenu.
Uchylenie decyzji nie powoduje jednak, że wykonane dotychczas roboty stają się nielegalne. Prace zrealizowane na podstawie ostatecznego pozwolenia były zgodne z prawem. Uchylenie wywołuje skutki na przyszłość – od momentu wyroku inwestor traci podstawę do dalszego działania, ale nie ponosi odpowiedzialności za dotychczas wykonane roboty.
Kolejny krok – nowe pozwolenie na budowę
Aby kontynuować inwestycję, konieczne jest uzyskanie nowej decyzji o pozwoleniu na budowę. Wynika to wprost z Prawa budowlanego. Zgodnie z prawem po uchyleniu lub stwierdzeniu nieważności decyzji rozpoczęcie albo wznowienie robót może nastąpić dopiero po wydaniu nowego pozwolenia. W wielu przypadkach proces ten przebiega sprawnie, zwłaszcza gdy przyczyną uchylenia były błędy formalne lub niejasności proceduralne.
Warto też pamiętać, że z chwilą wydania nieprawomocnego wyroku uchylającego decyzję, jej wykonanie zostaje z mocy prawa wstrzymane (chyba że sąd postanowi inaczej). Wniesienie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego nie przywraca inwestorowi możliwości prowadzenia robót.
Uchylenie decyzji to z pewnością trudna sytuacja, ale nie przekreśla inwestycji. Odpowiednie przygotowanie prawne, szybka reakcja i doświadczenie w prowadzeniu spraw przed sądami administracyjnymi mogą przesądzić o tym, czy inwestycja zostanie opóźniona – czy będzie mogła być kontynuowana bez większych strat.
Czy inwestorowi przysługuje odszkodowanie za uchylenie pozwolenia na budowę?
Kwestia odszkodowania dla inwestora w przypadku uchylenia pozwolenia na budowę przez sąd administracyjny jest delikatna i często budzi rozczarowanie po stronie inwestorów. Sam fakt uchylenia decyzji nie oznacza bowiem automatycznego prawa do odszkodowania.
W judykaturze podkreśla się, że kluczowe znaczenie ma podział decyzji administracyjnych na dwie kategorie: decyzje nakładające obowiązek – np. nakaz rozbiórki, zaprzestania działalności czy usunięcia obiektu oraz decyzje nadające prawo – np. pozwolenie na budowę, pozwolenie na użytkowanie, zezwolenie na inwestycję.
W przypadku decyzji nakładających obowiązek, strona, która wbrew swojej woli wykonała nieprawomocny obowiązek (np. rozebrała ogrodzenie lub budynek), a następnie decyzja ta została uchylona, może dochodzić odszkodowania na podstawie art. 417 § 1 k.c. Dlatego też w praktyce organy administracji rzadko przystępują do egzekucji takich obowiązków przed uprawomocnieniem się decyzji.
Natomiast w odniesieniu do decyzji nadających prawo, jak np. pozwolenia na budowę, sytuacja wygląda inaczej. Inwestor nie ponosi szkody wskutek samego wydania takiej decyzji, ponieważ nie ma obowiązku rozpoczęcia inwestycji natychmiast po jej uprawomocnieniu. Jeżeli jednak zdecyduje się rozpocząć budowę jeszcze przed rozstrzygnięciem skargi do sądu administracyjnego, czyni to na własne ryzyko. W orzecznictwie podkreśla się, że decyzje nadające prawo nie podlegają wykonaniu – inwestor jedynie korzysta z przyznanego mu uprawnienia.
Dopiero uchylenie lub zmiana prawomocnej decyzji nadającej prawo – np. w wyniku wznowienia postępowania – może rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, jeśli inwestor poniósł szkodę, np. wskutek przestoju.
Warto więc pamiętać, że skarga do sądu administracyjnego jest zwykłym środkiem zaskarżenia decyzji, a jej wniesienie i ewentualne uchylenie decyzji w tym trybie nie stanowi samo w sobie podstawy do odszkodowania od Skarbu Państwa. Inwestor, który rozpoczyna realizację inwestycji mimo zaskarżenia pozwolenia, powinien mieć świadomość, że bierze na siebie ryzyko ewentualnych konsekwencji finansowych, jeśli decyzja zostanie później uchylona.
Zanim pojawią się nerwy, zapamiętaj!
Zaskarżenie pozwolenia na budowę nie oznacza automatycznego wstrzymania inwestycji, ale inwestor powinien działać ostrożnie. Do momentu uchylenia decyzji może prowadzić roboty, jednak musi liczyć się z tym, że sąd może zmienić sytuację prawną projektu w każdej chwili.
Uchylenie decyzji oznacza konieczność uzyskania nowego pozwolenia i wstrzymania prac, ale wykonane dotąd roboty pozostają legalne. W większości przypadków inwestor nie może też liczyć na odszkodowanie – ryzyko rozpoczęcia inwestycji przed prawomocnym rozstrzygnięciem spoczywa po jego stronie.
Dlatego w razie trudności warto działać z prawnikiem, który pomoże ocenić sytuację i podjąć odpowiednie kroki, zanim decyzja sądu zaskoczy inwestora w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł i chciałbyś skonsultować swoją sytuację z ekspertem, to kliknij tutaj i umów się z nami na konsultację.
Jeśli i Ty chcesz dołączyć do grona autorów, masz pomysł na tekst i chcesz nam go przedstawić, napisz na adres: kontakt@dewelopuj.pl


